W latach dziewięćdziesiątych tego stulecia byłem doktorantem żywo zainteresowanym badaniami nad sekretariatami traktatów międzynarodowych. Bonn było oczywistym wyborem do przeprowadzenia badań terenowych. Niedawno stało się miastem goszczącym kilka sekretariatów ONZ, które były łatwo dostępne i do tej pory cieszyły się niewielką uwagą akademicką. Co więcej, pokrycie przysłowiowego gruntu było wykonalne, nawet przy skromnych zasobach.
Przykładowo, sekretariat Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC) zatrudniał wówczas znacznie poniżej dwustu pracowników. Obecnie zatrudnia około 450 pracowników, a jego wielkość wzrosła ponad dwukrotnie. Wzrost ten świadczy nie tylko o rosnącym znaczeniu międzynarodowej polityki klimatycznej. Odzwierciedla on również rosnące znaczenie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Bonn w ogóle, nawet jeśli sekretariat ds. zmian klimatu nieuchronnie przyciąga większość uwagi w agencjach ONZ z siedzibą w Bonn. Znaczenie centrum ONZ w Bonn jest uosabiane przez rozwijający się Kampus ONZ obok Światowego Centrum Konferencyjnego Bonn, który obejmuje charakterystyczną wieżę "Langer Eugen" w Bonn i rozciąga się na wyznaczoną stację kolejową Kampusu ONZ, która została uruchomiona w samą porę na konferencję ONZ w sprawie zmian klimatu w 2017 r., technicznie znaną jako "COP23".
Bonn z pewnością dobrze radzi sobie ze swoim statusem miasta ONZ, który okazał się prawdziwym motorem wzrostu. Nie tylko przyciąga wysoko wykwalifikowanych specjalistów z całego świata, ale także pobudza lokalną gospodarkę Bonn na wiele sposobów, między innymi poprzez niezliczone warsztaty i międzynarodowe konferencje. UN Bonn niewątpliwie podnosi międzynarodowy profil miasta. Jest to bardzo korzystne dla bońskich instytucji akademickich i badawczych, a także wielu organizacji społeczeństwa obywatelskiego, które zajmują się zarządzaniem środowiskiem i zrównoważonym rozwojem oraz innymi aspektami współpracy międzynarodowej.
Sama wspomniana konferencja COP23 przyciągnęła około dwudziestu tysięcy delegatów i obserwatorów z całego świata, w tym gwiazdy polityki, takie jak Al Gore i Arnold Schwarzenegger. Podczas gdy konferencje tej wielkości pozostają wyjątkiem od reguły, powtarzające się zgromadzenia, takie jak spotkania techniczne organów pomocniczych UNFCCC, gwarantują ciągłe zapotrzebowanie na usługi konferencyjne, zakwaterowanie, relacje z mediami itp. Niezależnie od zakłóceń spowodowanych pandemią koronawirusa, wydaje się mało prawdopodobne, aby to się zmieniło, nawet jeśli w przyszłości więcej spotkań będzie uciekać się do formatów hybrydowych i internetowych.
Oczywiście nie tylko UNFCCC napędza ONZ w Bonn. W Bonn mieści się również siedziba Wolontariuszy Narodów Zjednoczonych (UNV), którzy organizują i koordynują około 7 000 profesjonalistów i młodych wolontariuszy w humanitarnych hotspotach na całym świecie. Co więcej, w Bonn znajduje się sekretariat drugiej ważnej konwencji ONZ, której początki sięgają Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro z 1992 r., Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zwalczania pustynnienia (UNCCD), kilka jednostek Uniwersytetu Narodów Zjednoczonych (UNU) oraz wiele mniejszych agencji, które w zasadzie koncentrują się na konkretnych kwestiach zrównoważonego rozwoju i międzynarodowego zarządzania środowiskiem lub odpowiednich działaniach szkoleniowych (na przykład biuro Instytutu ONZ ds. Szkoleń i Badań, UNITAR, oraz Centrum Wiedzy na temat Zrównoważonego Rozwoju Kolegium Pracowniczego Systemu ONZ, UNSSC). Łącznie dwadzieścia cztery agencje UN Bonn zatrudniają nieco ponad tysiąc profesjonalnych pracowników.
Dla swoich krytyków, UN Bonn może odzwierciedlać mikrokosmos uciekającej fragmentacji i mylącej złożoności systemu ONZ. Bardziej życzliwi obserwatorzy i osoby wtajemniczone będą świadczyć o poziomie różnorodności i funkcjonalnego zróżnicowania, które odpowiada na złożone wyzwania, a nawet realia polityczne. Dosłownie znając system ONZ od wewnątrz i na zewnątrz, były szef Programu Środowiskowego ONZ i były niemiecki federalny minister środowiska, Klaus Töpfer, zazwyczaj chwalił, choć z przymrużeniem oka, "Artenvielfalt" (różnorodność biologiczną) instytucji ONZ. Doskonale zdawał sobie sprawę, że to nie "system ONZ" napędza rozrost instytucji, ale rządy państw członkowskich, które tworzą coraz więcej instytucji, zamiast konsolidować, nie mówiąc już o skutecznej koordynacji istniejących. Rządy te są oczywiście takie same w każdym organie zarządzającym odpowiednimi umowami wielostronnymi i agencjami ONZ.
Jednak nawet po ćwierćwieczu większość uczciwych obywateli Bonn nie kwalifikuje się ani jako krytycy, ani jako zwolennicy ONZ w Bonn. Wielu będzie obojętnych lub nieświadomych tego, co dzieje się na kampusie ONZ. Niektórzy zetknęli się z UN Funken w okresie karnawału. Tylko nieliczni zauważą, a tym bardziej zrozumieją, czym są instytucje takie jak AEWA, ASCOBANS, EUROBATS czy SPIDER. Samo w sobie nie jest to powodem do zmartwień, biorąc pod uwagę przysłowiowe nisze, którymi zajmują się te agencje: wędrowne ptaki wodne, nietoperze, małe walenie, a nawet przestrzeń kosmiczna. Niemniej jednak brak świadomości i uznania dla korzyści, jakie zbiorowość agencji ONZ przynosi miastu, jest godny ubolewania. Zaniedbuje to kluczową rolę i znaczenie Bonn w istotnych kwestiach globalnego zarządzania, a tym samym w radzeniu sobie z globalnymi wyzwaniami naszych czasów, w tym tymi o proporcjach systemowych, takich jak rozprzestrzenianie się chorób odzwierzęcych, dynamiczna degradacja gruntów i gleb oraz, co najbardziej oczywiste, zmiany klimatu.
W Niemieckim Instytucie Rozwoju/Deutsches Institut für Entwicklungspolitik (DIE) cieszymy się nie tylko bliskością Instytutu Środowiska i Bezpieczeństwa Człowieka Uniwersytetu Narodów Zjednoczonych (UNU-EHS) jako podobnie myślącej organizacji badawczej w ramach Sojuszu na rzecz Badań nad Zrównoważonym Rozwojem w Bonn (Otwiera się w nowej karcie), ale także sąsiedztwem z ONZ Bonn. Rzeczywiście, odnosimy znaczne korzyści z naszego sąsiedztwa z kampusem ONZ i różnorodnych możliwości, jakie daje to naszym działaniom w zakresie badań, doradztwa politycznego i szkoleń. Doceniamy żywą, wnikliwą i inspirującą wymianę z profesjonalistami ONZ na wszystkich szczeblach i w różnych agencjach - nie tylko poprzez naszą współpracę z UNSSC. Cenimy sobie dostęp do istotnych spotkań międzynarodowych, które odbywają się dosłownie na wyciągnięcie ręki - o czym świadczą liczne wydarzenia towarzyszące i wyjątkowa strefa wzajemnych powiązań w zakresie działań na rzecz klimatu i zrównoważonego rozwoju, którą gościliśmy w siedzibie DIE w Tulpenfeld przez cały czas trwania COP23. Cieszymy się, że możemy powitać międzynarodowych kolegów, którzy łączą wizyty badawcze w naszym instytucie z planami podróży związanymi z ONZ, które zmuszają ich do podróżowania do Bonn od czasu do czasu.
Jednak docenienie tych korzyści nie powinno być wyłączną troską badaczy, rzeczników i decydentów, którzy zajmują się współpracą międzynarodową i zrównoważonym rozwojem. Bycie miastem ONZ to przywilej, z którego Bonn i wszyscy jego mieszkańcy mogą i powinni być dumni: Gdy świat wkracza w "zielone lata dwudzieste (Otwiera się w nowej karcie)", Bonn jest częścią awangardy!
25. rocznica przybycia ONZ do Bonn stanowi doskonałą okazję, aby zwrócić na to uwagę. Nie pomimo, ale ze względu na zbieżność z globalnymi kryzysami naszych czasów.