Przejdź do treści

Strona w języku angielskim

Małe cuda w Bonn

Harald Ganns, ambasador (w stanie spoczynku) - październik 2021 r.

Otwarcie Haus Carstanjen 20 czerwca 1996 roku położyło podwaliny pod niemieckie miasto ONZ Bonn.

20 czerwca 1991 r.: Niemiecki Bundestag niewielką większością głosów podejmuje decyzję o przeniesieniu parlamentu i rządu do Berlina, starej i nowej stolicy Niemiec. Czarny dzień dla miasta nad Renem: utrata wielu miejsc pracy, malejące wpływy z podatków, pogrążenie się w nieistotności, nastrój zagłady.

Dziś, trzy dekady później, wiemy, że nic z tego nie miało miejsca. Wręcz przeciwnie, miasto rozrosło się, oferuje więcej miejsc pracy niż kiedykolwiek, wskaźnik pustostanów biurowych jest minimalny, rynek budowlany i rynek wynajmu kwitną, i, i, i....

Powodem tego jest coś, co można nazwać "małymi cudami Bonn". Począwszy od tego, że wszyscy - w tym fani Berlina - zgodzili się, że Bonn nie zostanie pozostawione samo sobie w tej trudnej sytuacji. Było jasne, że to miasto, ze swoją ważną rolą w historii młodej niemieckiej demokracji, zasługuje na energiczną pomoc w nowym starcie i zabezpieczeniu przyszłości.

Pierwszym krokiem w tym kierunku było przyjęcie ustawy Berlin-Bonn 26 kwietnia 1994 r., w której wymieniono priorytety dla przyszłego rozwoju Bonn, w tym cel uczynienia z miasta nad Renem siedziby organizacji międzynarodowych.

Naiwne założenie? Biorąc pod uwagę ogólnoświatowe wysiłki na rzecz lokalizacji organizacji międzynarodowych - dlaczego takie organizacje, zwłaszcza Organizacja Narodów Zjednoczonych, miałyby przyjeżdżać do Bonn, małego miasta, które zostało pozbawione funkcji stolicy? Tak, przybyły. Najpierw program Wolontariuszy ONZ, a wkrótce potem Sekretariat Klimatyczny ONZ - wbrew silnej konkurencji ze strony, między innymi, przytłaczającego miasta ONZ Genewy - co za ważny przełom!

Skłoniony szybkim i nieoczekiwanym wzrostem, rząd niemiecki przekazał Haus Carstanjen Organizacji Narodów Zjednoczonych jako budynek biurowy 20 czerwca 1996 roku, w dniu, który jest obecnie obchodzony jako narodziny Bonn jako miasta ONZ. Historycy mogą zauważyć, że już od 1951 roku w Bonn znajdowały się mniejsze biura terenowe ONZ, a od 1984 roku UNEP/CMS jako jednostka zajmująca się ochroną dzikich zwierząt. Niemniej jednak ten piękny letni dzień w 1996 roku ma szczególne znaczenie ze względu na uroczystą ceremonię w obecności trzech ministrów federalnych, a zwłaszcza Sekretarza Generalnego ONZ Boutrosa Ghali. Od tego czasu Bonn jest postrzegane i doceniane na całym świecie jako prawdziwe miasto ONZ.

Rozwój Bonn w ważną lokalizację ONZ jest bez wątpienia imponującą historią sukcesu! Kilkudziesięciu pracowników rozrosło się do prawie 1000 osób w dwudziestu pięciu różnych sekretariatach. W wyniku tego szybkiego rozwoju, obok Haus Carstanjen znajduje się obecnie imponujący kampus ONZ z dawnymi budynkami biurowymi niemieckiego Bundestagu.

Organizacje ONZ w Bonn stworzyły dla siebie wyraźny znak rozpoznawczy: Zrównoważony Rozwój. W ogólnym kontekście ONZ Bonn wyraźnie reprezentuje ten temat, co ilustruje również siedziba Kampanii Narodów Zjednoczonych na rzecz Celów Zrównoważonego Rozwoju oraz Centrum Wiedzy na rzecz Zrównoważonego Rozwoju Kolegium Pracowniczego Systemu Narodów Zjednoczonych.

Pracom ONZ w Bonn w znacznym stopniu towarzyszy i wspiera je tutejsze środowisko, które również jest zaangażowane w stuletnie zadanie zrównoważonego rozwoju: liczne międzynarodowe i krajowe organizacje rządowe i pozarządowe, szereg ważnych instytucji naukowych, a także samo miasto Bonn i otaczające je dzielnice, z których wszystkie starają się działać w sposób przyjazny dla środowiska i zrównoważony - "klaster doskonałości", jak to niedawno ujął wysoki rangą urzędnik ONZ, który nie istnieje w takiej formie w żadnym innym miejscu.

W końcu prawie 50 lat doświadczenia jako stolica odgrywa tu ważną rolę, zwłaszcza w mieście o rozsądnych rozmiarach. W tradycji Nadrenii ludzie są gościnni i kosmopolityczni. Wiedzą, jak radzić sobie z innymi kulturami i stylami życia. Dlatego też międzynarodowi pracownicy czują się komfortowo i są w dobrych rękach.

Wszystko to składa się na rozwój, którego w 1990 roku i w kolejnych latach nie można było się spodziewać. To są małe cuda Bonn.